• Pij wodę będziesz wielki

    Jak zrobić, na jaki pomysł dydaktyczny wpaść, żeby przekonać uczniów do niekupowania i niespożywania wysoko słodzonych napojów, barwionych wód i bogatych chemicznie napitków? Jak zachęcić uczniów do korzystania w szkole i poza nią ze zdroju wodnego i picia zdrowej, dobrej i potrzebnej wody prosto z sieci wodociągowej? Nauczyciele i dyrekcja trzech szkół: SP w Raczkowie, SP w Warcie oraz PG w Warcie, stają przed takim wyzwaniem. Od pierwszego września zdroje wodne działają w tych placówkach. Wspominaliśmy, że jest to inicjatywa Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Warcie, który pozyskał dofinansowanie z WFOŚiGW w Łodzi m. in. na zainstalowanie takich urządzeń i promocję postaw prozdrowotnych.

    Na stronie MEN:
    https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/od-1-wrzesnia-tylko-zdrowe-jedzenie-w-sklepikach-szkolnych.html
    można przeczytać, że 25% polskich uczniów ma problem z nadwagą. Nie jest ona powodowana wyłącznie szkodliwymi cieczami. Może w większym stopniu odpowiedzialne są: niezdrowe jedzenie, nawyki żywieniowe, brak ruchu, lenistwo, medialna promocja śmieciowego jedzenia i nieroztropność (ignorancja?) rodziców. Ale od czegoś trzeba zacząć, zwłaszcza, gdy jest taka sposobność. Zacząć od wody z kranu, ekonomii, lekcji wychowawczej, wychowania fizycznego i przyrody.

    Obliczyć z dzieciakami miesięczne koszty (dla gospodarstwa domowego/ dla kieszeni ucznia) kupowania butelkowanych (zapuszkowanych) napojów.

    Zaplanować wykorzystanie zaoszczędzonych na zakupach walorów finansowych (można jeszcze dodać oszczędności na chipsach, batonikach, gotowych zapiekankach, hot-dogach i innych fast food’ach i instantach.

    Obliczyć ilość dziennie konsumowanego w zakupionych napojach cukru. Internet prezentuje bogate dane na ten temat, m. in. http://natemat.pl/12321,70-kostek-cukru-w-butelce-napoju-tak-smakuje-grozny-nalog

    Ocenić wartość kaloryczną i odżywczą wypitego w „jakimś” napoju cukru: http://www.tabele-kalorii.pl

    Obserwować wpływ sklepowych napojów i wody ze zdrojów (z wodociągów) na żywe organizmy: – na chomiki, paprotki, rybki akwariowe i inne… strączkowate.

    Porównać wartość mineralną dowolnej sklepowej wody mineralnej (źródlanej) z danymi dotyczącymi mineralizacji wody dostarczanej przez rodzime zakłady wodociągowe.

    Obserwować i opisywać swoje samopoczucie oraz aktywność intelektualną i fizyczną „pod wpływem” sklepowych napojów i wody z kranu.

    Na lekcjach wychowania fizycznego gasić pragnienie wodą z kranu (zdroju).

    Na pozostałych lekcjach częstować uczniów wodą, niech myślą na… mokro.

    Nauczycielu (dyrektorze), dawaj się przyłapać na piciu wody z kranu.

    Stańmy się szkołą odkręconą na wodę do picia.

    A na języku polskim napiszcie dostojne epitafia na wieczne pożegnanie niezdrowych napojów oraz panegiryki ku czci wody ze zdroju/ kranu.

    Szkoda, że Ustawodawca – jak często u nas bywa – przedobrzył z Rozporządzeniem w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty…
    https://legislacja.rcl.gov.pl/docs/516/12273657/12295673/dokument180495.pdf.

    Halsując od jednej skrajności do drugiej (od totalnego przyzwolenia przez lata na śmieciowy asortyment po radykalny fundamentalizm zakazujący nawet drożdżówek w sklepikach szkolnych) sprawi, że uczniowie będą przed lekcjami nawiedzali okoliczne sklepy, zaopatrując się tam w zakazane jedzonko i napitki. Czas ludzkiej zapobiegliwości z okresu amerykańskiej prohibicji ma szansę się powtórzyć. Szkoda tylko, że zapewne zmarnowano okazję racjonalnego i spokojnego kształtowania postaw i nawyków.

    Nic to, mimo upalnej i suchej aury, woda w kranach jeszcze jest. Więc promujmy ją i pijmy za szczęśliwy rok szkolny, na zdrowie i dla jasności umysłów, żeby krócej iść po rozum do głowy w sprawie zdrowia.

    Olgierd Neyman
    źródło: wodnsieradz.pl

    Administrator